piątek, 8 maja 2009

I pomyśleć, że też kiedyś zdawałam maturę

Jakieś dziesięć lat temu. I niewiele z tego czasu pamiętam. Tylko tyle, że nic nie powiedziałam na egzaminie ustnym z języka polskiego.
Przeczytałam pytanie, obmyśliłam odpowiedź, zrobiłam nawet małą notatkę, żeby się nie pogubić w wypowiedzi. Potem mnie zamurowało i nic nie powiedziałam, a komisja dzielnie i wytrwale zadawała mi pytania "wyciągające za uszy", żeby mi się w głowie odblokowało. Ale nic to nie pomogło.
I dotąd nie wiem jakimi argumentani Pani Polonistka przekonała komisję, żeby ostatecznie postawili mi dwóję. Nigdy w życiu z żadnej innej dwóji nie cieszyłam się tak bardzo.
Między innymi dzięki temu, w tym samym roku, spełniły się moje plany dotyczące wymarzonej szkoły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz